środa, 2 czerwca 2010


No i stało się!

Dobrze widzicie - to mój tort. TAK! Mam urodziny! TAK tam jest pięćdziesiąt - to nie pomyłka - cały tort jest mojego autorstwa + pomysł również :)

50, nie dwadzieścia kilka. Dlaczego? Bo to co było przed chwilą się nie liczy, liczy się to co mnie czeka...

A zamiar mam przeżyć lat szczęśliwych 75 - więc rachunek prosty :)

Co chciałabym dostać na urodziny:

"Podaruj mi coś czego nie zdobędę sama,

a wtedy ja szepnę ci:

"możesz mnie dotknąć".

Może pozwolę ci byś ze mną budził się,

może powiem ci jakie lubię wino,

może pozwolę ci zapalić świeczkę gdy

w pewną zimową noc zgaśnie światło."

I dziękuję za pseudo-internetowe zyczenia - kto mnie zna wie - bardziej smakują w realu.

Ale nie mam za złe - sama nieraz tak robie...

Ps. Na torcicha oczywiście chętnych zapraszam, ale dopiero w piątek, jutro będzie mokro, mam nadzieje z panem Dominikiem :]

1 komentarz: